Jak wszyscy wiemy ospa wietrzna to choroba wieku dziecięcego. Najczęściej przechodzi się ją w przedszkolu. I tak jest najlepiej, bo dzieci w wieku 5-6 lat najłagodniej znoszą tę chorobę. Mój syn "przyniósł" z przedszkola ospę i zaraził 3,5 miesięcznego braciszka. I tu już nie było tak kolorowo. W czasie gdy starszy syn nawet nie wiadomo kiedy zaczął chorować (po prostu pojawiły się krostki, nie miał gorączki, wyprysków nie było dużo i szybko nie było po nich śladu), to maluszek był kilka dni niespokojny zanim pojawiły się wypryski. Krostek miał bardzo dużo, przez dwie noce budził się co pół godziny, bo wszystko go swędziało, wyprysków miał bardzo dużo, przez dwa dni miał podwyższoną temperaturę i bardzo źle jadł.
Zaschnięte strupki miał prawie przez trzy tygodnie. Najgorsze jest to, że zdrapał sobie z czoła krostkę i najprawdopodobniej będzie miał bliznę.
Na marginesie dodam, że ja też się zaraziłam, bo w dzieciństwie ospy nie miałam i również bardzo źle przeszłam tę chorobę. Maleńkie dzieci i dorośli nie powinni chorować na ospę :-) Ale czasem nie da się tego uniknąć. Ja przez cztery dni miałam gorączkę od 38-39. Nawet w nocy. Wszystko mnie bolało i swędziało. Krostek też miałam bardzo dużo i wszędzie gdzie się dało. Jednak jak na swój wiek to i tak miałam szczęście. Ospę przeszłam ciężko (cztery dni), ale szybko było po wszystkim (po tygodniu byłam jeszcze osłabiona, czułam się już dobrze).
Czy dało się tego uniknąć? Sądzę, że nie. Pomogłaby chyba tylko izolatka. Jednak są również plusy tej sytuacji. Mamy już ospę raz na zawsze z głowy. A tak za 5 lat młodszy syn znów przyniósłby z przedszkola ospę i byłaby "powtórka z rozrywki". A ja mogłabym zachorować na półpaśca.
Podsumowując... życzę wszystkim dzieciom i ich rodzicom, aby ospa pojawiła się w przedszkolu. To najlepszy okres, żeby zachorować i łagodnie przejść tę chorobę.
A moim zdaniem w dużej mierze zależy od organizmu człowieka. Mam koleżankę która ma 5-letnią córkę, która przyniosła z przedszkola ospę. Gorączka, wysypana była niesamowicie była w takim stanie że trafiła do szpitala i nawet w szpitalu powiedzieli że nigdy nie widzieli tak wysypanego dziecka. Dodam że po 3 tygodniach ospę dostała również 5 miesięczna córka którą wysypało w takim sam a nawet gorszy sposób a co najważniejsze przechodziła to znacznie łagodniej i szybciej. Jej starsza córka miała ospę 3 tygodnie i po 3 tygodniach nadal miała strupki na ciele.
OdpowiedzUsuń